Kontynuując w tym tygodniu naszą serię o granicach, chcielibyśmy zaproponować Wam analogię, która powinna bardzo ułatwić zrozumienie różnych punktów połączenia granic.
Wyobraźcie sobie, jeśli chcecie, udział w tańcu. Jeśli wasz ukochany jest tam i pojawia się powolna piosenka, z miłością pójdziecie na środek parkietu aby kołysać się razem w bliskim i intymnym uścisku. Możecie również dzielić się parkietem z innymi w szybszych, mniej intymnych tańcach, które nadal pozwalają dzielić przyjemne doświadczenie z innymi, zachowując większy dystans między sobą. I mogą być inni, z którymi zdecydujecie, że w ogóle nie chcecie tańczyć.
Automatycznie reagujecie na to co jest odpowiednim poziomem bliskości z waszymi partnerami tanecznymi. Ale niezależnie od tego jak blisko lub osobno zdecydujecie się być z innymi podczas tańca, nadal dbacie o dobre samopoczucie każdej osoby, która uczestniczy w tańcu, niezależnie od tego czy tańczyliście z nimi, czy nie. Rozważyliście wszystkie swoje opcje i mądrze dokonaliście wyborów w oparciu o swój komfort i pragnienia, jednocześnie szanując prawo każdej duszy do bycia na sali tanecznej.
Czy widzicie? Posiadanie granic będąc częścią całości to umiejętność, którą już posiadacie. Podczas tańca dokonujecie wyborów w oparciu o to jak się czujecie i jak bardzo bliskość jest odpowiednia dla danego przypadku, i możecie użyć tego szablonu w swoim codziennym życiu. Możecie wybrać czyje imię umieścicie na karcie tanecznej i jaki rodzaj tańca chcecie z nimi wykonać. To nie musi być bardziej skomplikowane. ~ Archanioł Gabriel przez Shelley Young