Swaruu z Erry była młodą pozaziemską damą z Tajgety w Plejadach, która od grudnia 2017 do kwietnia 2020 roku była w pisemnym, na żywo i prawie codziennym kontakcie internetowym z nami, Robertem i Gosią. Była w komunikacji z nami a także z innymi ludźmi, bezpośrednio z orbity ziemskiej. Przy pierwszym kontakcie miała 17 lat. Już jej tam nie ma.
Od 2008 roku załoga Tajgety kontaktowała się z setkami ludzi na Ziemi w ramach oficjalnego programu „Pierwszy Kontakt”. Program już nie funkcjonuje. Jednak załoga Tajgetan i Swaruńczycy nadal utrzymują kontakt z nami, Robertem i Gosią oraz kilkoma innymi osobami, przekazując wiele aktualnych, duchowych, historycznych, naukowych i technologicznych informacji i podtrzymując przyjaźń.
INFORMACJE NIE SĄ CHANELOWANE
Po raz pierwszy w historii rasa pozaziemska dzieli się bezpośrednio tak ogromną ilością informacji. Nadszedł czas abyśmy się obudzili i dowiedzieli się więcej o otaczającej nas rzeczywistości!
Autor: Cosmic Agency (Agencja Kosmiczna), Gosia
Opublikowano 6 lipca 2021
Robert: Ok. A co z regresywnymi reptylianami, które stają się pozytywne? Czy oni nagle nabywają dusze? Bo to się zdarza. Powiedziałaś, że wiele osób zmienia strony.
Swaruu X: tak, to jest inny temat. Nabycie duszy. Powód, dla którego dusza lub świadomość jest „nabyta”. Przykładowo jednym z wyjaśnień jest zjawisko bezpośredniego wejścia.
Również punkt, w którym tulpa nabiera wystarczającej siły aby uzyskać samoświadomość. Zaczyna być samowystarczalna. „Samoświadoma”. Dlaczego? Jak wszystko, tak manifestują się gatunki. W każdym razie wszyscy jesteśmy tylko zamanifestowaną ideą.
Po prostu nie ma dusz jako takich. Dlatego nie możesz jej zdobyć, nie możesz jej uwięzić, nie możesz jej zniszczyć, nie możesz jej sprzedać „diabłu.”
Dusza jest samym Źródłem, wielką całością, która obejmuje wszystko co istnieje, co zawsze było i co będzie. To czysta świadomość. To jest całość, a wszystko co istnieje jest częścią tego, nie ma przedmiotów nieożywionych, nie ma żywych lub martwych rzeczy, wszystko jest częścią tego samego, wszystko jest częścią tej wielkiej świadomości całości, której nie można zdefiniować, ponieważ jest to zawsze o wiele więcej niż słowa mogą opisać.
Można zobaczyć trochę jej efektów, patrząc na grawitację, eter. Jednak dusza jako taka nie istnieje, to nie jest coś co unosi się jak duch, to są inne zjawiska, to nie są „dusze”.
To co nazywacie „duszą”, jest samoograniczeniem świadomości całości, samego Źródła. Definiuje ją seria wspomnień poprzez interpretację doczesną, która ponownie formuje się w całości. Innymi słowy, dusza jest definiowana od miejsca gdzie pamięta, że jest czymś szczególnym, a nie częścią czegoś innego większego.
Ta pamięć, definicja bycia kimś a nie kimś innym, jest dana poprzez doświadczenie w ramach ograniczeń czasowych, które nazywamy fizyczną inkarnacją. Ponieważ świat fizyczny też nie istnieje, wszystko jest eteryczne. Tak więc dusza jest formowana przez idee, koncepcje, które całość, Źródło, przyjmuje jako wydarzenia, które różnią się od innych.
Dusza jest definiowana przez to skąd, do, gdzie w ramach czasowych doświadcza zdarzeń pozornie zewnętrznych dla siebie. Tak więc to pamięć o tym co się z nią stało od urodzenia do śmierci określa czym jest „ego” lub „ja” w ramach dualizmu „ja” vs. „ty”.
Tak więc dusza jest „rozciągnięciem” od określonego punktu do innego określonego punktu w ramach większej całości. Podobnie jak sekcja w miarce, od centymetra 42 do 52 jest „duszą”, ponieważ jest nieodłączną częścią miarki tak długo, że nigdy nie miała początku i nigdy nie będzie miała końca.
Tak więc dusza jest nierozłączna z całością, ze Źródłem i nie działa niezależnie od Źródła. To tylko iluzja, która zaczyna się od idei: „Jestem od 42 do 52. Nie jestem taśmą pomiarową”, ponieważ separacja jest tylko pojęciem, a nie rzeczywistością, wciąż jest taśmą pomiarową. I nie może być taśmy pomiarowej, jeśli usuniesz 42 do 52, ponieważ jest to nierozłączne.
To sprawia, że dusza jest tylko ramą wspomnień, „milimetrami między 42 a 52”. A im więcej doświadczenia jest nabywane, tym bardziej poszerza się zrozumienie tego „rozciągnięcia” Źródła zwanego duszą pewnej osoby. Poszerza swój zakres rozumienia-świadomości nie tylko 10 cm, ale więcej, od 42 do 104. Nadal się uczy i tak będzie od 42 do 181. A to oznacza, że to co ta dusza zawiera w sobie, to ludzie, którzy są między 90 a 105.
Sprawiając, że bardziej rozszerzona dusza będzie w stanie zrozumieć ludzi, którzy są w niej włączeni, ale ci ludzie włączeni w bardziej rozszerzoną duszę nie będą w stanie zrozumieć co powiedziała bardziej rozszerzona dusza. I to samo stanie się z innymi, które mają jeszcze większą ekspansję i tymi, które mają jeszcze więcej. Do nieskończoności.
Ale dusza to tylko grupa idei, które definiują to czym jest i gdzie jest „ta osoba”. Co sprawia, że pojęcie ja, ego, „dusza”, jest całkowicie zależne od ram czasowych i zestawu idei, które je definiują. Co oznacza również, że musisz mieć określone ramy pozornego ograniczenia (ponieważ jest to po prostu więcej idei). I to pozorne ograniczenie może wystąpić tylko z ideą bycia skończonym jak ego, jak ja.
I to idzie w parze bezpośrednio z zasłoną zapomnienia, ponieważ gdybyśmy pamiętali o wszystkim, pamiętalibyśmy, że jesteśmy wszystkim, dlatego nie bylibyśmy już osobą, duszą… bylibyśmy oryginalnym Źródłem!
Więc jeśli chcesz być osobą, musisz istnieć w ramach zapomnienia, które definiuje ograniczenie. Ma to dać ci poczucie całkowitej jasności, że jesteś czymś, a nie resztą. Samą definicję istnienia w dualności.
Ale samo w sobie należy wziąć pod uwagę, że dualizm jako taki, „coś a nie inne, inna rzecz” zachodzi aż do całkowitej integracji całości, samego Źródła, które, ponieważ obejmuje wszystko, wszystko jest częścią tego samego i nie ma dualizmu. Tak więc zasłona zapomnienia, uczucie upływu czasu i idea skończoności są nieodłącznymi częściami pojęcia, które definiuje duszę.
Robert: jest to bardzo dobrze rozumiane, a ta rama pamięci definiuje ją jako coś z indywidualnością, co, gdy się odradza, zjednoczy się z całością, z całą „taśmą”, Źródłem. Wow. Nawet temat zasłony zapomnienia jest rozumiany. Ale potem jest „zasłona” zapomnienia w innych „gęstościach”? Na przykład w „5W”? Aby móc doświadczyć tych „W”, tych stanów psychicznych.
Swaruu X: tak, jest. W innych gęstościach jest zasłona zapomnienia, zawsze będzie aż do integracji z całością, z pierwotnym Źródłem. Zawsze będzie zasłona zapomnienia w taki czy inny sposób, dopóki istnieje dwoistość.
Nawet kiedy jest się bezcielesnym, kiedy się umiera, umysł się rozszerza, świadomość, ale nawet tam jest zasłona zapomnienia. Ponieważ wchodzi się tylko w punkt większej ekspansji, ale nie w Źródło, ponieważ uczucie wciąż pozostaje, idea bycia „czymś” (w każdym razie duszą), a nie całością.
Tak więc, kiedy się odradza, powiedzmy, że osoba miała świadomość pamięci od 42 do 52, jak w powyższym przykładzie, kiedy się odradza, będzie miała świadomość pamięci od -2026 do 2982, ale nadal będzie ograniczenie. Ale w porównaniu z wielką świadomością pamięci od 42 do 52 lat, którą miała w życiu, ekspansja jest zdumiewająca.
Ale zasłona ograniczenia zapomnienia nadal istnieje.
Robert: Ok. W ten czy inny sposób jest to dobrze zrozumiane, dziękuję. Oczywiście, punkt większego rozszerzenia niż te, zdefiniowałby „W”, ale nie aż do Źródła.
Swaruu X: a z tym co wyjaśniam powyżej, nie ma gęstości.
Robert: Tak. To właśnie stany świadomości tego co każda „dusza” pamięta oznaczają od „gdzie do gdzie”. To co postrzegasz.
Swaruu X: to kolejny zestaw idei. Sztuczne ograniczenia umysłu, które definiowały je za pomocą własnych definicji ograniczeń percepcyjnych, świadomości i ram czasowych. Tak, dokładnie.
Wszyscy Swaruuńczycy to jedna osoba. Obserwujesz tę osobę tylko w ramach różnych sytuacji i momentów w jej życiu oraz wśród wariantów możliwości własnego życia, przekraczając możliwości między liniami czasu, które same w sobie nie istnieją. Linie czasu to tylko definicje oparte na ideach aby spróbować wyjaśnić niewytłumaczalne.
Robert: Tak, rozumiem. Więc jesteś, dla zrozumienia, pewnymi liczbami na tej taśmie, prawda?
Swaruu X: według mojego przykładu, tak.
Robert: tak, to tylko po to by się zrozumieć. I wtedy inni będą innymi liczbami, czy będą nakładane na siebie? Jedni przyjmą więcej, inni mniej?
Swaruu X: taśma pomiarowa rozszerza się w innych kierunkach, ale tak.
Robert: Tak, oczywiście, że nie jest liniowa.
Swaruu X: można powiedzieć, że korzystając z pomysłów Yázhi, Swaruu 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 są przedstawieniem na „taśmie pomiarowej” progresji czasowej, gdzie górna liczba obejmuje te poniżej. Ale to nie takie proste. Ponieważ bycie razem w pewnym momencie, tak jak ja i Yázhi teraz, ma tendencję do wyrównywania naszego umysłu, świadomości. Więc to co Yázhi wie i czym jest, jest tym co ja mam w sobie i vice versa.
Mimo to, to też nie jest takie proste. Ponieważ Yázhi jest na zewnątrz bawiąc się rowerem, a ja tu piszę. Yázhi jest Swaruu z ciałem w formacji, ja jestem w pełni ukształtowana. Są to dwa punkty uwagi, w których zmieniają się priorytety, potrzeby i interesy.
Nadal rozumiem potrzebę bawienia się lalkami przez Yázhi. A ona rozumie moją potrzebę medytacji i ćwiczeń. Jesteśmy takie same… ale jednocześnie zachowujemy indywidualność, a dzięki niej możemy cieszyć się dobrą rozmową między nami. I kończy się walką, jak to często zdarza się nam.
Robert: bardzo dobrze wyjaśnione. Więc uczysz się od niej teraz, a ona od ciebie, ponieważ jesteście tą samą „świadomością” w tym przypadku w dwóch różnych ciałach.
Swaruu X: Tak. Ale teraz nie jest tak, że 12 wie więcej niż 10. To to samo, nasze wspólne doświadczenia pielęgnują nas oboje.
Robert: Tak. Chodzi mi o to, że integrujesz jej punkt uwagi i vice versa.
Swaruu X: Tak, a fakt, że mamy dostęp do różnych wspomnień i punktów widzenia sprawia, że „tak jakby” byłyśmy inną osobą. Bez bycia tym. I to rozszerza się na wszystkich ludzi we wszechświecie, dzieje się tak samo. Wszyscy tacy jesteśmy.
I tak, ona i ja zwykle się kłócimy. Ponieważ mamy różne punkty uwagi, nawet rozumiejąc się nawzajem. Ponieważ jako mała dziewczynka chce robić wszystko, ale nie mierzy konsekwencji. I to naraża ją na niebezpieczeństwo. A moją rolą jest teraz opiekować się nią tak jakbym była jej matką.