Swaruu z Erry była młodą pozaziemską damą z Tajgety w Plejadach, która od grudnia 2017 do kwietnia 2020 roku była w pisemnym, na żywo i prawie codziennym kontakcie internetowym z nami, Robertem i Gosią. Była w komunikacji z nami a także z innymi ludźmi, bezpośrednio z orbity ziemskiej. Przy pierwszym kontakcie miała 17 lat. Już jej tam nie ma.
Od 2008 roku załoga Tajgety kontaktowała się z setkami ludzi na Ziemi w ramach oficjalnego programu „Pierwszy Kontakt”. Program już nie funkcjonuje. Jednak załoga Tajgetan i Swaruunian nadal utrzymują kontakt z nami, Robertem i Gosią oraz kilkoma innymi osobami, przekazując wiele aktualnych, duchowych, historycznych, naukowych i technologicznych informacji i podtrzymując przyjaźń.
INFORMACJE NIE SĄ CHANELOWANE
Po raz pierwszy w historii rasa pozaziemska dzieli się bezpośrednio tak ogromną ilością informacji. Nadszedł czas abyśmy się obudzili i dowiedzieli się więcej o otaczającej nas rzeczywistości!
Autor: Cosmic Agency (Agencja Kosmiczna), Gosia
Opublikowano 6 lipca 2022
Oryginalnie w języku hiszpańskim – 1 kwietnia 2022
Swaruu X (Atena): Jak wyjaśniono wcześniej, nie ma świata materialnego i świata duchowego jako oddzielnych rzeczywistości, a wszystko zależy od percepcji, ponieważ jako uniwersalna prawda istnieje tylko jedna masa jako Pierwotne Źródło.
Będąc tym, że to co rozumiemy jako świat materialny jest tylko energią potencjalną w polu, które jest eterem, które, ze skupieniem opartym na percepcji, czy to osobistej, czy zbiorowej, jako układów interpretowanych w świadomości-umyśle obserwatora, co generuje wyszukaną iluzję życia w czymś co nie jest częścią obserwatora, jak powstaje dualność lub dualna koncepcja Jaźni kontra to co nie jest Jaźnią. To jest iluzja świata zewnętrznego. Będąc tym, że wszystko jest generowane ze świadomości obserwatora.
I z tego punktu widzenia przywiązanie do idei, które uważamy za definiujące nas jako to kim jesteśmy, to co definiuje nasze „Ja”, jest tym co tworzy nasze Ego, pojęcie bycia kimś a nie czymś lub kimś innym.
Ale czym jest to kompletne i unikalne pole, które nazywamy eterem, z którego wszystko wychodzi, rozumiane w jakiś sposób jako Źródło?
Wyjaśnienie tego przewyższa wszystkie możliwości pomiaru naukowego, ponieważ nawet przy najwyższej technologii możliwe będzie zmierzenie tylko czegoś, części lub zakresu znacznie bardziej rozszerzonej całości, która rozciąga się w nieskończoność. Jest to zatem niezrozumiałe dla każdej istoty, która ma ideę bycia kimś a nie czymś innym lub kimś innym. Jest to poza zasięgiem jakiejkolwiek istoty z samo-koncepcją posiadania „Ja” lub „Ego”.
„Ego” rozumiane jest tutaj jako bliski synonim „Ja” pod definicją słowa „Ego” używanego przez Sophię Swaruu (Yazhi). To znaczy, że ona nie widzi Ego jako negatywnej części „Ja” w przeciwieństwie do Carla Gustava Junga, który powiedział, że Ego jest tym co wynika ze zniszczenia „Ja”.
Dla Sophii i dla mnie słowo „Ego” po prostu pochodzi od jego pierwotnego łacińskiego korzenia Ego, które oznacza „Ja”, tylko to, bez żadnej pozytywnej, negatywnej, poniżającej lub degeneracyjnej konotacji.
Wracamy do eteru. Jest on definiowany przy użyciu najlepszych możliwości zrozumienia jakie mamy, jako: super wysokiej częstotliwości-wibracyjne pole energii potencjalnej, które odpowiada dynamice przepływu, 'przepływowi’ lub wektorom przepływu energii zgodnym z tym co jest zdefiniowane w dynamice płynów. Innymi słowy, ma właściwości płynne. Jest nawet wspomniane w Biblii jako „wody niebios” ze zrozumieniem, że w jakiś sposób było on już znany.
Niewiele dowiedzieliśmy się o tym jak eter funkcjonuje jako substancja, ponieważ zasadniczo w momencie gdy go obserwujemy, nadajemy mu cechę inną niż reszta. Oznacza to, że „eter” jako definicja jest jedną rzeczą a nie inną, niszcząc to co jest w trakcie, ponieważ każda definicja, którą możemy dać, będzie krótka i będzie nie tylko tym o czym mówimy, że jest, ale o wiele więcej, ponieważ cokolwiek powiemy, że eter jest, cokolwiek, zdefiniuje go to, ponieważ jest on wszystkim. Ale zawsze nie będziemy w stanie go zdefiniować z powodu ogromu, który reprezentuje i ograniczonych zasobów, z którymi musimy go zrozumieć, i mówię z punktu widzenia zaawansowanych społeczeństw międzygwiezdnych. Definiowanie go leży bardziej w sferze filozofii niż twardej nauki, ponieważ ta ostatnia zrozumie go tylko z własnego ograniczonego punktu widzenia.
Ale w ramach tego co jest naukowo znane, z punktu widzenia, że podzielam praktyczną twardą naukę stosowaną w kwestii wiedzy o zaawansowanych cywilizacjach międzygwiezdnych, jest to:
„Eteru” nie ma nigdzie, ale wszystko jest „eterem”. Będąc tym, że można zrozumieć, że przynajmniej część tego co można zmierzyć z „eteru” nie można znaleźć wśród rzeczy, ani nie jest gdzieś, ale wszystko jest „eterem” i działa jako płyn, który wielu nazywa uniwersalnym rozpuszczalnikiem, który jest substancją, która w teorii rozpuszcza wszystko co istnieje. A w rozumieniu samych substancji fizycznych, tą, która odpowiadałaby najbardziej lub tą, która byłaby najbliższa zdefiniowaniu „eteru”, byłaby woda.
Wiadomo, że „eter” działa pod tym co jest bardzo podobne do tego co na Ziemi nazywa się dynamiką płynów. Oznacza to, że „eter” zachowuje się jak woda w wielu swoich obserwowalnych aspektach: bycie w nim nie jest jak ryby, które żyją tylko w swoim środowisku w wodzie. Płynie on i miesza się, mieszając swoje cząsteczki, i porusza się w złożonych przepływach zgodnie z otrzymanym bodźcem.
„Eter” ma przepływ lub kierunek przepływu swojej energii potencjalnej i rozumiemy ten przepływ jako grawitację. Już z bardziej filozoficznych punktów widzenia, ale na skraju tego co jest zrozumiałe dla nie-ludzkiej nauki, jest rozumiany jako czysta świadomość. Poza tym jest nieosiągalny, niemożliwy do zmierzenia, a tym bardziej do zrozumienia.
Tak więc, widząc i obserwując „eter”, obserwując wszystko co istnieje z punktu widzenia istoty z umysłem w wysokich gęstościach, z braku lepszych słów i nazw, oraz z empirycznego zrozumienia istoty z taką zdolnością rozumienia, „eter” jest podsumowany w zupie własnych idei, logicznej sekwencji doświadczeń umysłowych podanych przez samą świadomość, która go tworzy.
Postęp idei jak w sekwencji myśli, które świadomość ma, który określa strumień lub kierunek przepływu energii potencjalnej w „eterze”, będąc tym, że jest tym sam w sobie bez oddzielenia. Strumień w potencjalnym polu energii „eteru” jest przepływem lub postępem idei tej super świadomości w nim, a strumień ten jest tym co rozumiemy jako grawitację.
Przyłączam się teraz do tej rozmowy lub punktu widzenia powyżej do tego co zostało wyjaśnione w poprzedniej części Nawigacji Gwiezdnej III.
Komputer pokładowy jako ta Super Świadomość, o której mówię powyżej, poprzez jej emulację, widzi wszystko jako energię. Nie jako pozycje na mapie, ponieważ idea lub pojęcie pozycji, coś „tutaj”, a więc nie „tam”, jest związane z interpretacją doświadczenia pola „eterycznego” i nie definiuje samego eteru. Oznacza to, że jest to punkt widzenia względem ograniczonego zestawu pojęć, które coś lub ktoś z koncepcją siebie lub Ego wygenerował jako ideę. Oznacza to, że odległości są tylko ideą opartą na względnym punkcie widzenia i ograniczoną do kogoś z ego-byciem, z ideą bycia kimś, a zatem nie kimś innym. Co prowadzi nas do Zasady Nielokalności.
Zasada Nielokalności określa, że w „eterze” nie ma miejsc. Nie ma odległości, nie ma punktów na mapie. Będąc tym, że są one generowane tylko z zestawu idei, które ktoś posiada i które będą tylko w stosunku do tego podmiotu i nie mają zastosowania w równym stopniu do innych jednostek, które posiadają inny zestaw idei.
Postęp idei, myśl z logiką, która kształtuje szereg sekwencji doświadczeń lub idei w dziedzinie generowanej przez istotę ze świadomością to czas. A ponieważ każda istota ze świadomością będzie miała swoje własne idee i własną szybkość myślenia, czas może być tylko w stosunku do tej istoty i nie ma zastosowania do żadnej innej. Tylko podobny w zależności od umów, które dzielą ze sobą.
W ten sam sposób odległości odnoszą się również do interpretacji istoty ze świadomością i jej współbraci z podobnymi umowami percepcji. Mając na uwadze, że odległości mogą być mierzone i rozumiane tylko w stosunku do czasu, przez stosunek prędkości i przemieszczenia w obrębie tych odległości. Ponowne oddalanie się pozostaje jedynie pojęciem rozważanym w umyśle ze świadomością.
Istnieje więc nie tylko koncepcja, że wszystko jest teraz i że czas nie istnieje, ponieważ jest to tylko percepcja a nie coś poza obserwatorem, ale także, że wszystko jest tutaj, wszystko jest teraz.
Tym co generuje postęp czasu, jest przepływ idei, który z kolei generuje doświadczenie. A to co generuje odległości, to tylko czas zastosowany do idei lub zestawu idei, które interpretują lub samo-interpretują jako odległości.
To sprowadza nas do zdefiniowania pojęcia „międzywymiarowych”, jak twierdzi wielu ludzi, z punktu widzenia, że „istoty pozaziemskie nie istnieją, a to co widać są to międzywymiarowe”. Ponownie, używając złego ludzkiego nawyku myślenia, że jeśli jest to jedna rzecz to nie jest druga, tracąc pojęcie inkluzywności wielu powodów w jednym, z tego punktu widzenia to prawda, istoty pozaziemskie są międzywymiarowe.
I to może być podtrzymywane z tego samego punktu widzenia samych „istot pozaziemskich”, ponieważ, jak wyjaśniłam powyżej, sama nauka nie-ludzka definiuje eter jako pojedynczą masę bez miejsca i bez czasu, ponieważ te dwa pojęcia zależą tylko od punktu widzenia, który jest względny dla każdej świadomości – obserwatora.
To znaczy, że z punktu widzenia „eteru” wszystko jest teraz i wszystko jest tutaj. Wszechświat, jak wyjaśnia to nauka ludzka, istnieje tylko w ramach samej definicji ludzkiej percepcji przy użyciu ograniczonych narzędzi myślenia zwanych „nauką”. Oznacza to, że definicja tego jak wszechświat istnieje, czym jest i jak działa, działa tylko jako model, który zależy od tego co jest akceptowane przez naukę ludzką w całej jej specjalności, astro-fizyce, matematyce, fizyce kwantowej i filozofii. Ma to zastosowanie i jest ważne tylko dla tych, którzy akceptują i uważają ten model zrozumienia za swój własny.
Ale ze zrozumienia nie-ludzkiej nauki cywilizacji międzygwiezdnych, to znaczy, gdzie już stosują swoją naukę w praktyczny sposób a nie w teoretyczny sposób, jak to się dzieje z ludzką astro-fizyką, czas i odległość istnieją tylko jako postrzeganie jednostki ze świadomym umysłem. I mogą być stosowane do celów praktycznych przy użyciu maszyn i artefaktów, które są zgodne z zasadami zakładanymi przez zrozumienie ich nauki.
Ten zestaw zasad rozumianych w nauce nie-ludzkiej, w zasadzie wszystkich wysoce międzygwiezdnych cywilizacji, stwierdza, że całe pole „Eteru” jest interpretowane jako energia potencjalna, która będzie miała dokładną, mierzalną i unikalną częstotliwość. Częstotliwość, która określa energię potencjalną nagromadzoną w punkcie odniesienia oraz przepływ lub ruch tej energii w polu, mieszając w ten sposób pojęcie braku lokalności i braku czasu z postrzeganiem zrozumienia tych istot, które posiadają tego rodzaju naukę.
Z naszego punktu widzenia jako istoty ze świadomością i interpretacją czasu i odległości poprzez nasze własne empiryczne doświadczenie bycia „żywym”, interpretujemy tę dokładną i mierzalną częstotliwość, o której mówię powyżej, jako punkty na tradycyjnej mapie odległości i jako obiekty, które istnieją na tej mapie.
Ale z bardziej rozbudowanego punktu widzenia i z tego, który jest stosowany przez potężne komputery nawigacyjne statków międzygwiezdnych, istnieją tylko wzorce energetyczne i interakcje między tymi wzorcami energii, przeplatające się i formujące inne wzorce poprzez wpływanie na siebie nawzajem w polu energii potencjalnej bez przestrzenno-czasowej lokalizacji.
Oznacza to, że widzą one tylko wzory liczbowe z matematycznymi relacjami między nimi, które reprezentują wartości, które z kolei reprezentują rzeczy, odległości i dynamikę ruchu. I nie widzą miejsc ani przedmiotów tak jak my, istoty ze świadomością i Ego-ja, byśmy je zobaczyli.
To matematyczne pole liczbowe reprezentujące wartości energii w polu wibracyjnym o wysokiej częstotliwości zwanym „eterem” jest niczym więcej ani mniej niż matrycą, która z ziemskiego punktu widzenia może być interpretowana jako cyfrowa.
A ponieważ wszystko wewnątrz tej energetyczno-matematycznej matrycy jest energią, a te komputery widzą ją jako taką na poziomie subatomowym, to możliwe jest modyfikowanie wartości energetyczno-matematycznych, które ją tworzą, przejmując w ten sposób kontrolę nad otoczeniem, nad samą Matrycą-Matrixem.
Teraz wyjaśniając jak działa ta matematyczna energetyczna matryca:
Każda cząstka, która istnieje lewituje wartość energetyczną i istnieje jako cząstka, a nie jako energia, tylko z pewnych punktów widzenia a nie z innych. To co definiuje cząstkę, to to, że nie zachowuje się ona jak fala, ale jako określony obiekt o masie oddzielonej od środowiska, w którym się znajduje.
To co definiuje i wytwarza taką cząstkę, to to, że ma ona harmonikę częstotliwość, która wytwarza efekt fali stojącej, która koncentruje energię potencjalną w określonym punkcie ciągłym, tworząc w ten sposób cząstkę, która z kolei i poprzez więcej harmonik częstotliwości razem stworzy bardziej złożoną materię. Jak wyjaśniono w mechanice manifestacji.
Więc każda cząstka, a co za tym idzie cała materia, będzie miała specyficzną matematykę, która ją tworzy. Będąc tym, że harmonika częstotliwości jest rozumiana przez naukę nie-ludzką jako ruchy w przepływie pola grawitacyjnego.
Wszystko co istnieje ma świadomość, ponieważ jest podtrzymywane przez matematyczne energetyczne działanie pola, które ją otacza, i wszystko co istnieje ma świadomość, ponieważ wszystko jest „eterem”, jak wyjaśniłam powyżej. Nie ma oddzielenia rzeczy bez świadomości i ze świadomością, ponieważ wszystko jest jedną masą i wszystko co istnieje i co rozumiemy jako przedmioty, rzeczy, energię, cokolwiek, jest „eterem”.
O przywiązaniach do idei tworzących pojęcie „Ego” i „Ja”. Te idee, których ludzie nie puszczają, to co definiuje ich jako jedną osobę a nie drugą, tworzy i jest przepływem grawitacji w polu, które jest „eterem”, jak wyjaśniłam szczegółowo powyżej. Ponieważ takie idee są powtarzające się, są one samo-zasilające poprzez tworzenie określonego przepływu energii lub strumienia w polu, z wymierną matematyką i odtwarzalnością.
A czym jest samo-zasilające się powtarzające się pole energetyczne? W modelu matematycznym jest ono interpretowane za pomocą równań, które rządzą dynamiką wirów lub matematyki wirów. To znaczy, że dynamika wirów jest toroidalna, jedno i to samo.
Jesteśmy wichrami wiatru, zrodzonymi z eterycznego pola atmosfery, która nas otacza, krążymy kilka razy, odkurzając wszystko na naszej drodze, a następnie na końcu energetyczno-matematycznej dynamiki, która nas karmiła, ponownie rozpuszczamy się, by być tylko powietrzem, tym czym zawsze byliśmy i czym zawsze będziemy.
Ale nie tylko istoty ze świadomością i samoświadomością są takie. Wszystko co jest materią i energią jest również tym. Wszystko samo się karmi, wszystko jest podtrzymywane przez własne działanie, a matematyka wirów (Toroidów), która rządzi wszystkim co istnieje, jest harmonikami częstotliwości, które podtrzymują materię jako taką w polu energii potencjalnej, którą jest „eter”.
To znaczy, idee i ich struktura, ich zgodność z trwałością, którą demonstrują, tworzą materię. Wyjaśniając także tulpy i egregory. <—
W mechanice manifestacji wyjaśniono jak działanie harmonik częstotliwości tworzy falę stojącą, która z kolei utworzy cząstkę, która z kolei połączy się z innymi tworząc materię. Ale chociaż poprawne, jest to wyjaśnienie liniowe, a zatem nieco uproszczone. Jak w harmonice, która unosi się i porusza w czasie (dlatego jest harmoniczna). Oznacza to, że wyjaśnienie to jest ważne tylko wtedy gdy patrzymy na czas w sposób liniowy, jak jest on interpretowany na Ziemi, a nie w sposób złożony, jak jest rozumiany przez naukę nie-ludzką.
Będąc tym, że w tym wyjaśnieniu mechaniki manifestacji brakuje komponentu. A ten składnik jest tym, który właśnie wyjaśniłam powyżej: harmonika częstotliwości, która podtrzymuje cząstkę, rozwija się w matematyce wirowej. Oznacza to, że sama się karmi w sposób toroidalny, w taki sposób, że przetwarza energię w sobie.
Jednak, jak wszystko Matematyka Wirowa również nakazuje, istnieje również stała zewnętrznych czynników wpływających na toroid, tj. pole energetyczno-matematyczne, które go otacza.
Stosując to do osoby, jeśli cząstka lub jednostka jest samo-karmiącym się toroidem z własną wewnętrzną matematyką, będzie również pod wpływem i sama będzie nie tylko pod wpływem, ale będzie produktem innej dynamiki energetyczno-matematycznej, która ją otacza.
Oznacza to, że toroid nie jest sam, ale jest zasilany przez pole, w którym jest zanurzony. Pole, które tworzy i definiuje go tak jak powietrze formuje, podtrzymuje i rozprasza wicher wiatru.
Tak więc toroid, który formuje całą materię, jest również pod wpływem zewnętrznych pól, które z kolei jeśli są samo-karmiące i samo-definiujące, są również toroidami. Matematyczna energetyczna rzeczywistość matrixa, w którym jesteśmy, jest toroidem w innym toroidzie prawie do nieskończoności lub do nieskończoności. Ponieważ dynamika energii toroidalnej zaczyna się od najmniejszych cząstek do galaktyk super cumulus i więcej, jednakowo.
Więc z moim długim wyjaśnieniem można zinterpretować wszystko wokół nas, czas i przestrzeń, materię i energię, ze współczynnikami liczbowymi i wartościami reprezentującymi masy, a ich postęp z matematycznym stosunkiem do siebie tworzy ramy czasoprzestrzenne, w których się znajdują.
I, jak wyjaśniłam powyżej, nic nie jest oddzielone od tego co go otacza, wszystko wpływa na siebie, wszystko formuje wszystko, co z kolei formuje inne rzeczy, wszystko w całości, która jest eterem, a sam w sobie Pierwotnym Źródłem. Nic nie jest oddzielne, a każda zmiana matematyczno-energetycznego porządku stworzy efekt, który zmieni cały system.
Ponieważ to co nas otacza, pomogło nam uformować nas, naszą koncepcję „Ego”, „Ja”, jesteśmy nie tylko wytworem naszej „wolnej woli”, ale możemy jedynie podejmować działania i myśli, które są przystające w dziedzinie, w której jesteśmy zanurzeni i które definiują nas tak samo jak my sami definiujemy pole, istoty z naszą własną świadomością. Rozumiejąc, że wszystko co istnieje ma swoją własną świadomość.
Z tego punktu widzenia trudno jest utrzymać, że istnieje wolna wola jako taka, ponieważ nie jesteśmy jednostkami poza innymi, ale jesteśmy węzłami w obrębie pola, które z kolei tworzy inne bardziej rozbudowane pola i tak dalej.
Idąc dalej z tematem.
Będąc w stanie zrozumieć matrycę energetyczno-matematyczną, komputer może kierować modulatorem częstotliwości, zwanym silnikiem magnetycznym lub wiązką ściągającą, aby zmienić matrycę i jej dynamikę energetyczno-matematyczną i być w stanie wstawić do niej obiekt, sytuację lub osobę.
(Muszę wyjaśnić, że zarówno sytuacje jak i materia, są dynamiką matematycznego przepływu energii w polu, w którym jedno równanie ustąpi miejsca kolejnemu i kolejnemu, sukcesywnie z doskonałą matematyczną precyzją i tylko w granicach własnych logicznych ram).
Tak więc, ponieważ rzeczywistość jest formowana przez powtarzające się procesy energetyczne, które z kolei tworzą inne, toroidalne w matematycznym toroidzie energetycznym, nigdy nie będzie możliwe wstawienie obiektu jednego toroidu do drugiego bez tworzenia matematycznych powiązań harmonik częstotliwości, które podtrzymują to co jest wstawiane do toroidu odbierającego. W rzeczywistości tak to się robi; nie wstawia się obiektu do miejsca odbioru, ale tworzy się, za pomocą energetycznego narzucania, energetyczne czynniki matematyczne i ich związek z otoczeniem, które z kolei utworzą ten obiekt.
Będąc tym, że można bardzo dobrze zdefiniować gęstość, taką jak błędnie nazwane 5W lub błędnie nazwane 3W, jako toroidy z własną dynamiką energetyczno-matematyczną, które z kolei są unikalne, a także poza sobą nawzajem, które również wpływają na siebie nawzajem.
Oznacza to, że nie można wprowadzić przedmiotu, osoby lub sytuacji z jednego toroida do drugiego bez w pierwszej kolejności stworzenia powodu, dla którego ta osoba, przedmiot lub sytuacja istnieje.
Co wyjaśnia, dlaczego nic pozaziemskiego z 5W nie może istnieć jako takie w 3W bez samych dynamik energetyczno-matematycznych, które podtrzymują 3W normalizując go poprzez formowanie niezbędnych równań, które podtrzymują taką pozaziemską rzecz, ideę lub osobę w matrixie 3W. Oznacza to, że wprowadzenie czegokolwiek, osoby lub sytuacji stworzy również w pierwszej kolejności logiczny powód, dla którego istnieje tam w miejscu odbioru.
Ponieważ 5W zawiera 3W, powód, dla którego coś może być transportowane z 3W do 5W jest już wbudowany w matematykę, ale odwrotnie nie jest, ponieważ, jak wyjaśniliśmy wcześniej, 3W nie obejmuje 5W, więc brakuje matematycznej energetycznej dynamiki, która go tworzy.
Dlatego cokolwiek spróbujemy z 5W, zawsze będzie miało logiczne wyjaśnienie w ramach zrozumienia 3W. Dlatego nie możemy dać dowodów, ponieważ dając je automatycznie tworzymy dlaczego istnieją, ale w ramach zrozumienia 3W, niszcząc w ten sposób ich pochodzenie 5W. Przez prawa matematyczne… zawsze będzie uformowane pozaziemskie wyjaśnienie wszystkiego.
A „odbicia lustrzane” to nic innego jak matryca 3W normalizująca obecność kogoś kto ma swoje źródło poza toroidem 3W i jego matematycznie podtrzymywaną egzystencjalną dynamiką.
Gosia: Wow, dziękuję. I pytanie, ten powód, wewnątrz 3W… podczas wstawiania czegoś z 5W… jak jest generowany? Sam z siebie? Jaki jest proces?
Swaruu X (Atena): Proces jest matematyczny. Oznacza to, że jeśli istnieje obiekt, powiedzmy naczynie, i jest tam wstawiony jako dowód ET, sama obecność statku wpłynie na pole wokół niego. Ich matematyka obejmuje nie tylko fale stojące, które podtrzymują je jako obiekt o masie, ale także tworzą przepływ czasu, który podtrzymuje te fale. Oznacza to, że aby istniała dynamika energetyczna, która podtrzymuje istnienie statku, musi istnieć dynamika poprzednia, która podtrzymuje obecną, a ta poprzednia dynamika jest powodem, dla którego jest on tam, kto go tam umieścił, skąd pochodzi, skąd został kupiony, kto przyniósł go z magazynu i jak, produkcja, jak został wykonany, z jakiego materiału.
Mając na uwadze, że jest to manipulacja z punktu widzenia „eteru”, wszystko ulega wpływowi bezczasowo i bez lokalności, czyli działanie wsteczne dynamiki, które wyjaśnia istnienie obiektu, nie ma znaczenia.
Gosia: Dziękuję. I jeszcze jedno. Mówimy o 3W-5W… ale one tak naprawdę nie istnieją, są tylko stanami psychicznymi. Nie ma znaczenia czy jesteś na Ziemi, możesz być w 5W. Lub tam w górze, będąc w 3W. Jak to ma zastosowanie tutaj? Nieistnienie gęstości i wstawianie obiektów.
Swaruu X (Atena): Wszystko jest mentalne, cały matematyczny przepływ energii, o którym mówię i który wyjaśniłam dzisiaj w pierwszej części tutaj… są fluktuacjami i przepływami idei w obszarze świadomości, którą jest eter. Gęstości są więc tylko stanami psychicznymi. Dlatego jedna osoba zobaczy pozaziemski dowód, na przykład statek kosmiczny, ale inna zobaczy balon gazowy świecący światłem Wenus.
Inną kwestią o ekstremalnym znaczeniu jest to, że kiedy wstawiamy jakąś rzecz, przedmiot, sytuację lub osobę, albo za pomocą wiązki ściągającej, która „odciska”, albo schodząc na Ziemię, przez portal czy cokolwiek innego, po prostu musimy umieścić tam przedmiot sztucznie, w jakikolwiek sposób. W przypadku wiązki ściągającej, drukując dokładną dynamikę energetycznych wartości matematycznych tworzących ucieleśnienie, i nie trzeba drukować ani modyfikować całego powodu, dla którego istnieje Ziemia 3W.
Oznacza to, że po prostu wstawiając tam coś, zostanie utworzona łańcuchowa reakcja energetyczna z działaniem czasowym, które automatycznie utworzy powód, który utrzymuje przedmiot, osobę lub sytuację. <– Wystarczy wstawić obiekt, a matryca zmieni jego wartości. Przez samą masę obiektu i w stosunku proporcjonalnym do energii obiektu.
Ponieważ wszystko jest połączone i wszystko wpływa na wszystko całkowicie, od podstawy, którą jest eter, więc przed i po nie istnieją, po prostu są.
Dlaczego pojawia się jeden powód, a nie inny? Po prostu przez energetyczno-matematyczną bliskość bardziej sprzyjających możliwości, bycia bardziej wpływowymi niż inne możliwości, dlatego jeśli wstawimy coś w Finlandii, powodem byłby Pan Olsen, a nie Pani Hernandez de la Paz z Boliwii. Ponieważ nie miałoby to sensu, a logiczny sens jest zgodny z matematycznie ustalonymi wzorami, a to do absolutnej złożoności, która wymyka się naszemu całkowitemu zrozumieniu tego.
Gosia: Oczywiście, ale z twojej perspektywy byłoby to wstawianie pamięci, choć generowane eterycznie, a zatem, z tego co rozumiem, istnieją etyczne powody, dla których nie można wstawiać obiektów, prawda? To co powiedziałaś wyjaśnia to bardzo dobrze.
Swaruu X (Atena): Tak, ponieważ tworzysz coś co niektórzy nazywają falami uderzeniowymi w matrycy odbiorczej, które są niczym więcej niż zmianą rzeczywistości wynikającą z działania matematycznego energetycznego przegrupowania miejsca lub gęstości.
Gosia: Rozumiem dlaczego można to wtedy uznać za inwazyjne, bo z takiego powodu by było samoistnie generowane, będzie to prawdopodobnie musiało wpłynąć na wspomnienia ludzi, którzy będą mieli kontakt z tym obiektem. W tym przypadku byłyby to fałszywe wspomnienia. To byłoby nachalne i nieetyczne, prawda? Aby wprowadzić wspomnienia do innej osoby, chyba że ta osoba jest tylko matrixem.
Swaruu X (Atena): Tak, może być, ale to znowu jest zgodne ze złożoną etyką. Z twojej perspektywy zrozumienia skąd pochodzi, perspektywy 5W, są to fałszywe wspomnienia. Dla Pana Olsena jest to tylko wspomnienie, które może potwierdzić ze swoją żoną i szwagierką, która towarzyszyła mu w zakupie tego przedmiotu.
Gosia: A jeśli przyniesiesz przedmiot z Cyndriel do Temmer, to się nie stanie, prawda?
Swaruu X (Atena): Nie, ponieważ mieści się w tej samej dynamice energetyczno-matematycznej, błędnie nazywanej 5W. A to co tworzy te toroidy z ich dynamiką, to świadomość i ich mentalność, jak wyjaśniłam dziś szczegółowo powyżej.
Gosia: Rozumiem. I jeszcze jedno pytanie, coś czego nie rozumiem. Skoro nie ma W, to dlaczego istnieje różnica między sprowadzeniem obiektu z ” 5W ” na Ziemię i odwrotnie? Ponieważ stamtąd do tego miejsca nie jest to możliwe bez tego co wyjaśniasz, ale na odwrót tak? Przy przenoszeniu obiektu z 3W do 5W (chociaż nie istnieją), czy nie byłoby to samo? Mówię to z punktu widzenia, że nie ma W.
Swaruu X (Atena): Nie, bo jak już wyjaśniłam lub wyjaśniono to lata temu, 5W obejmuje 3W, ale nie na odwrót. Oznacza to, że jeśli weźmiesz coś z 5W i wstawisz to do 3W, będzie to tylko obserwować powód 3W jego istnienia, podczas gdy 3W, będąc mniej złożonym, nie obejmuje, nie ma formuł rządzących matematyczną-energetyką 5W, dlatego pole normalizuje się tylko z tym co jest tym samym polem, to znaczy z grupą formuł rządzących istnieniem 3W bez możliwości włączenia bardziej zaawansowanych i złożonych formuł 5W. To znaczy, że 5W będzie obsługiwane z 7-cyfrową matematyką energetyczną, jako przykład, podczas gdy 3W tylko z 4.
Tak więc 3W nie rozumie energetycznej matematyki 5W i interpretuje ją tylko poprzez „zaokrąglanie” liczb reprezentujących dynamikę wprowadzonego obiektu lub osoby, co powoduje, że „odbicia lustrzane” ludzi 3W wyglądają jak zdeformowane karykatury obiektu lub osoby w bardziej złożonym 5W.
Odzwierciedla to również, dlaczego DNA jest bardziej złożone w miarę postępów, zwiększając złożoność przy wyższych gęstościach, ponieważ oczywiście nie ma ich i jest to tylko sposób na werbalizowanie lub wyjaśnienie tego. Ponieważ wszystko jest stanem umysłu i percepcji, gdzie osoba, która ma umysł, który rozumie więcej, który jest w stanie przetwarzać więcej bodźców, będzie w wyższej gęstości niż osoba, która nie może przetwarzać więcej niż ograniczone bodźce, ograniczając w ten sposób postrzeganie ludzi 3W do 3W.
Mam nadzieję, że to co powiedziałam ma sens i jest zrozumiałe. Są to bardzo złożone kwestie.