Swaruu z Erry była młodą pozaziemską damą z Tajgety w Plejadach, która od grudnia 2017 do kwietnia 2020 roku była w pisemnym, na żywo i prawie codziennym kontakcie internetowym z nami, Robertem i Gosią. Była w komunikacji z nami a także z innymi ludźmi, bezpośrednio z orbity ziemskiej. Przy pierwszym kontakcie miała 17 lat. Już jej tam nie ma.
Od 2008 roku załoga Tajgety kontaktowała się z setkami ludzi na Ziemi w ramach oficjalnego programu „Pierwszy Kontakt”. Program już nie funkcjonuje. Jednak załoga Tajgetan i Swaruunian nadal utrzymują kontakt z nami, Robertem i Gosią oraz kilkoma innymi osobami, przekazując wiele aktualnych, duchowych, historycznych, naukowych i technologicznych informacji i podtrzymując przyjaźń.
INFORMACJE NIE SĄ CHANELOWANE
Po raz pierwszy w historii rasa pozaziemska dzieli się bezpośrednio tak ogromną ilością informacji. Nadszedł czas abyśmy się obudzili i dowiedzieli się więcej o otaczającej nas rzeczywistości!
Autor: Cosmic Agency (Agencja Kosmiczna), Gosia
Opublikowano 5 sierpnia 2022
Oryginalnie w języku hiszpańskim – sierpień 2021
Robert: Jest dla mnie jasne, że generalnie jesteśmy tu po to by doświadczyć trójwymiarowości. Nie będzie wzniesień i takich dziwnych rzeczy, ponieważ jesteśmy już „Wniebowstąpieni”. Po prostu musisz tu zostać i odejść, wykonując swoją osobistą pracę „ekspansji umysłu”.
Yazhi: Ok, warto powiedzieć coś ważnego. Ziemia posiada i utrzymuje swoją kolektywną nieświadomość, która jest twórczo-manifestującą siłą uwagi ze Źródła. Oznacza to, że to o czym kolektyw zgadza się że, jest, a co nie jest prawdziwe, możliwe i niemożliwe, stworzy częstotliwości, ponieważ myślenie łączy się z myśleniem innych, ponieważ wszyscy są połączeni, a zatem wszyscy razem wzmacniają manifestowanie rzeczywistości zgodnie z ich przekonaniami. Tworzy to zupę częstotliwości, która wpływa lub definiuje miejsce, poziom lub gęstość egzystencjalną. Te częstotliwości mentalne są przepływem grawitacyjnym o wysokiej częstotliwości lub koncentracją uwagi z Pierwotnego Źródła w postaci wysokich częstotliwości grawitacyjnych.
Oznacza to, że tak jak na Ziemi, każda planeta lub grupa świadomości, które tworzą kolektyw, i sam kolektyw, mogą być postrzegane jako inna myśląca istota. Tak więc Ziemia ma swoją zbiorową nieświadomość, podobnie jak Mars, Wenus, Jowisz, Cyndriel, Alfrata, Avyon, Temmer, Erra czy Pitoya.
Jak już wcześniej wyjaśniłam, czas, postęp czasowy, który jest animacją wydarzeń i szybkością z jaką one się rozwijają, jest produktem ubocznym bezpośrednio związanym i proporcjonalnym do zbiorowej nieświadomości, która go generuje. Co wyjaśnia dlaczego istnieją różnice w poślizgu czasowym między planetami, wszystkimi z nich. Ponieważ świadomość i jej postrzeganie jest różne na każdej z nich, ponieważ czas i świadomość są dwiema stronami tej samej monety. Percepcja czasu nie może być wywołana bez świadomości, a bycie świadomym zależy od percepcji czasowej. Czas nie jest produktem ubocznym świadomości. To sama świadomość. Dlatego modyfikując i kontrolując swoją świadomość, modyfikujesz i kontrolujesz swój czas.
Nie potrzebujesz wehikułów czasu aby podróżować w czasie, nie potrzebujesz statków kosmicznych aby przejść z miejsca A (z którego wszyscy uciekają), aby przejść do miejsca B (do którego każdy chce się dostać). Musisz tylko kontrolować swoją świadomość.
Robert: Tak. A sama Ziemia jest projektowana tak jak jest… kulista. Ponieważ ona tego chce i manifestuje, w taki sam sposób jak ja manifestuję się przed innymi, czy przed tobą.
Yazhi: Tak, ale na poziomie świadomości Ziemi, która jest sumą tych, którzy żyją w niej i na zewnątrz, jest to wynikiem innej zupy zbiorowej nieświadomości pomiędzy planetami, słońcami i konstelacjami, która z kolei jest częścią innej zbiorowej nieświadomości, która jest poziomem galaktycznym, a z kolei gromada galaktyk będzie miała swoją własną zbiorową nieświadomość itd., dopóki nie stanie się samym Źródłem.
Tak więc czy Ziemia jest „okrągła” (raczej jak geoda) nie zależy tak bardzo od tego,co ludzka nieświadomość zbiorowa narzuca wewnątrz, ale głównie od zbiorowej nieświadomości poziomów galaktycznych, których Ziemia jest częścią.
Robert: Alkione ma swoją, a inne swoje. Więc każdy układ słoneczny będzie miał swoją częstotliwość? I każda galaktyka i tak dalej?
Yazhi: Tak, dokładnie. Każde miejsce, każdy system będzie miał swoją częstotliwość, która jest związana i jest również zmieniana i pod wpływem przez otoczenia. Ponieważ każde miejsce ma swoją określoną częstotliwość, może to być i jest używane do nawigacji gwiezdnej. Pamiętając, że częstotliwość danego miejsca nie jest czymś stałym, ponieważ jest to świadomość, więc jest to przepływ świadomości, który zmienia się wraz z bodźcem, dając w ten sposób postęp, który jest postrzegany jako czas.
Robert: Tak. Rozumiem, dlatego „czas”, postrzeganie go, jest inne, tak. Ale potem Ziemia wpływa na ten układ słoneczny z jej „niską częstotliwością”?
Yazhi: W pewnym sensie tak, ale pamiętając, że Ziemia, jak każda inna istota ze świadomością, nie ma stałej częstotliwości. Zmienia się w zależności od bodźca.
Robert: Tak. Ale z tego co widzimy, świadomość Ziemi spada, i tego układu słonecznego, galaktyki też, z powodu Ziemi?
Yazhi: Widząc bodziec regresywnej części Ziemi jako minimum, ponieważ jest to maleńka część galaktyki, można również zauważyć, że zewnętrzna kolektywna nieświadomość, w której zanurzona jest Ziemia, ma wyższą częstotliwość niż ona sama, zmusiłaby ją do wzrostu używając zasady Dominującej Częstotliwości, która ma tendencję do wyrównywania wszystkich częstotliwości. To wyjaśnia, z innego punktu widzenia, słynne wzniesienie planetarne.
A ci, którzy nie rozwiną wyższej świadomości pozostaną w niskiej, jak już wcześniej wyjaśniłam. Niskie częstotliwości odpowiadające złu mają tendencję do niszczenia się, ponieważ główną właściwością regresywnego i złowrogiego jest entropia, a zatem autodestrukcja.
To wyjaśnia, dlaczego regresywne istoty i byty polegają na istotach z duszą i świadomością, aby „karmiły się” ich twórczą i manifestującą siłą, ponieważ same nie mogą się utrzymać, ponieważ mają tendencję do samozniszczenia.
Robert: Planetarne Wzniesienie jest wytworem tego gwiezdnego biegu, że tak powiem, nie przez samą „ludzkość”, uogólniając. Problem polega na tym, że Ziemia wzniesie się ze wszystkim, z wyjątkiem ludzi, ze względu na ich zbiorową świadomość. Rozumiem, tak. Niższe świadomości będą zniszczone aby reinkarnowały się na innej linii czasu zgodnej z nimi.
Yazhi: Ziemia zawsze się wznosiła. Problem polega na tym, że ludzie nie widzą tego poprzez swoją zbiorową nieświadomość. Ponieważ widzą wszystko przez soczewkę negatywności narzuconą przez matrixa. Oznacza to, że widzą tylko to co mogą zobaczyć, zgodnie z ich poziomem częstotliwości i percepcji, który zależy od poziomu ich osobistej i zbiorowej świadomości. Więc Ziemia nie jest problemem, to ludzie i ich idee.
Robert: Widzą tylko „60%” jak na Wenus.
Yazhi: Najwyżej 60%, ponieważ widzę, że większość postrzega znacznie mniej. Na przykład ci, którzy nawet nie wiedzą, że Wenus istnieje lub nie dbają o Wenus, ponieważ nie jest „opłacalna” w ich codziennym życiu.
Dzieje się tak dlatego, że żyją w częstotliwościach niższych niż 3W lub 2W i ich wariantach, wykorzystując wcześniejsze numerologiczne wyjaśnienia, które nie odzwierciedlają w pełni obiektywnej rzeczywistości zewnętrznej. Przestałam używać gęstości z liczbami, ponieważ jest to bardzo uproszczone wyjaśnienie.
Robert: Tak. Dlatego Ziemia będzie kontynuowała swoje wznoszenie, z wyjątkiem ludzkości. Myślę, że starożytni odnosili się tylko do wzniesienia Ziemi i natury, a nie ludzkości.
Yazhi: To już jest i zawsze było. Problemem są ludzie i ich postrzeganie, a nie Ziemia.
Po prostu ludzie, zawsze myśląc, że żyją w świecie, który jest zewnętrzny dla nich samych, rozumieją na swój sposób, że Ziemia (to co postrzegają jako zewnętrzne dla siebie) wzniesie się.
Ziemia nie wzniesie się, ona już jest. Tym co wzniesie się (lub nie), to ludzie lub ludzki kolektyw, który wtedy zobaczy czy Ziemia się wzniosła. Ludzie i wszystkie istoty ze świadomością nie żyją w świecie, ale są światem, w którym „żyją”. To wszystko jest w ich umysłach.
Robert: To zrozumiałe. Ale Yazhi, jedna rzecz. Ludzka nieświadomość jest czymś co niestety jest wprowadzane do ciebie jako dziecko, ponieważ nie jesteś jeszcze przeszkolony do rozpoznawania w tym czasie, twój stan psychiczny nie jest rozwinięty. Więc to byłby determinizm? Myślę, że dziecko jeszcze nie wie. Za to, że chce żyć, dostosowuje się do tego wszystkiego i daje się przejąć. Dopóki nie stanie się dorosły i „obudzi się”.
Yazhi: Problem polega na tym, że niemowlę-dziecko przynosi ze sobą matrix sprzed narodzin, ponieważ pochodzi on z ich poprzednich żywotów. Więc generują go, nawet z zewnątrz. Pozwala to na postrzeganie wszystkiego z determinizmem. Problem determinizmu polega na tym, że determinizm istnieje tylko dzięki decyzji samego kolektywu i jednostki, aby doświadczyć tego determinizmu jako samej definicji życia w świecie materialno-cielesnym.
Oznacza to, że ten determinizm, który jest rzeczywisty, jest świadomym przejawem zamierzonym jako takim, a nie nieodłączną cechą samego wszechświata.
Robert: Nie ma więc determinizmu. Wszystko jest na mocy umów przedurodzeniowych.
Yazhi: Tak.
Robert: To prawda, rozumiem, że ci, którzy są inkarnowani z „niższego astralu” to ci sami, którzy są w tym kole, dlatego są tutaj i ze względu na ich poziom częstotliwości zgodny z tą kolektywną nieświadomością, tak.
Yazhi: Koło Samsary istnieje tylko jako przejaw oczekiwań jednostki i jej kolektywu. Używając lub cytując Carla Junga: „Wszystkie problemy ludzkości, nawet klęski żywiołowe, wojny, choroby i tragedie nie są wynikiem sił zewnętrznych, ale są wynikiem jej zaburzeń psychicznych”.
Robert: Masz rację, tak. Poza tym przychodzisz na Ziemię aby doświadczyć tego świata. Dlatego Ziemia będzie nadal taka jaka jest. Z biednymi i bogatymi.
Yazhi: Tak długo jak kolektyw tego pragnie. A dusze, które wchodzą, robią to, ponieważ są w zgodzie z tym doświadczeniem. To dlatego, że chcą tego doświadczyć.
A dusze, które żyją w tym kolektywie, odrzucając ideę pragnienia doświadczania tego, albo weszły z innymi „gwiezdnymi” ideami służby i „inspiracji dla innych”, albo ewoluowały tam, zmieniając się wewnętrznie do tego stopnia, że nie są już zgodne z życiem w tym ludzkim kolektywie.
Robert: To są te, które pójdą.
Yazhi: I to one odejdą, tak.
Robert: Ale najpierw przeżyją to.
Yazhi: Tak.
Robert: Przychodzą tylko po to by „obudzić” innych.
Yazhi: Tak, i podążać za własną ewolucją (z ich punktu widzenia).