Swaruu z Erry była młodą pozaziemską damą z Tajgety w Plejadach, która od grudnia 2017 do kwietnia 2020 roku była w pisemnym, na żywo i prawie codziennym kontakcie internetowym z nami, Robertem i Gosią. Była w komunikacji z nami a także z innymi ludźmi, bezpośrednio z orbity ziemskiej. Przy pierwszym kontakcie miała 17 lat. Już jej tam nie ma.
Od 2008 roku załoga Tajgety kontaktowała się z setkami ludzi na Ziemi w ramach oficjalnego programu „Pierwszy Kontakt”. Program już nie funkcjonuje. Jednak załoga Tajgetan i Swaruńczycy nadal utrzymują kontakt z nami, Robertem i Gosią oraz kilkoma innymi osobami, przekazując wiele aktualnych, duchowych, historycznych, naukowych i technologicznych informacji i podtrzymując przyjaźń.
INFORMACJE NIE SĄ CHANELOWANE
Po raz pierwszy w historii rasa pozaziemska dzieli się bezpośrednio tak ogromną ilością informacji. Nadszedł czas abyśmy się obudzili i dowiedzieli się więcej o otaczającej nas rzeczywistości!
Autor: Cosmic Agency (Agencja Kosmiczna), Gosia
Opublikowano 18 stycznia 2022
Yazhi: Karistus to w większości ludzie 6W. Jak już powiedziałam wcześniej, cokolwiek jest w wyższej gęstości będzie miało swoje zwierciadła i odpowiedniki we wszystkich niższych gęstościach. Pojawiają się ze skrzydłami, ponieważ lubią być postrzegani jako aniołowie, pojęcie anioła na Ziemi częściowo pochodzi od nich.
Wiem, że są bardzo osobliwi w swoich wierzeniach. Według mitologii Karistusa, wszyscy Lirianie, teraz w całej galaktyce, są hybrydami Karistusa. To znaczy, że ty i ja też. Odnoszą się do tego z poziomu duszy, nie tylko biologii. I z ich punktu widzenia myślę, że to może być lub jest całkowicie poprawne. Interpretują więc to co dzieje się na Ziemi w inny sposób niż to jak my widzimy problem.
Dla nich jest to prostsze. Jest to po prostu dualizm, który grany tam i są to dwie grupy dusz rywalizujące o Ziemię na wszystkich poziomach. Wszystkich poziomach istnienia. Podkreślam to, ponieważ uważają to stwierdzenie za bardzo ważne. Dla nich jest to prosta walka między ludźmi Vlash a hybrydami, a ludźmi Karistus a hybrydami. Vlash, dla nich, posiada wszystkie negatywne rasy, reptylianie, szarzy lub cokolwiek, a Karistus są pozytywną stroną. Oni nazywają hybrydami, to co my nazywamy gwiezdnymi nasionami, nie mniej, i to samo.
Vlashowie najechali Ziemię, świat Karistusa według nich, ponieważ jest to ich układ słoneczny, ponieważ są prawdopodobnie najbardziej zaawansowaną rasą i kulturą całego układu słonecznego. Do nich należy Ziemia. Twierdzą, że jest to ich własność. Cały układ słoneczny był ich terenem, dopóki nie pojawili się najeźdźcy.
Gosia: po co tyle walki o Ziemię? Nie ma wystarczająco dużo Planet tam?
Yazhi: tu nie chodzi o samą Ziemię. Chodzi o to kto na niej żyje (i ostatecznie dlatego, że świadomość Ziemi jest rzeczywiście wynikiem tych wszystkich świadomości w niej).
Gosia: a co z reptylianami i tym wszystkim co jest ludzką manifestacją?
Yazhi: ludzie też byliby Karistusami, wtedy reptylianie i wszystko co negatywne jest manifestacją Karistusa. Dla nich wszystkie gatunki Liryjskie są wariantami Karistus lub hybrydami Karistus.
O tym, że wszystko jest manifestacją świadomości i że nie ma negatywności, tylko tym co dusza robi dla siebie, manifestuje zgodnie z jej myślami.
Gosia: ale chwileczkę… poza rasami Liryjskimi istnieją tysiące innych, nie-Liryjskich: Andromedanie, Syrianie itp. Skąd się wzięli w tym układzie słonecznym i dlaczego nie mają prawa nazywać siebie właścicielami?
Yazhi: Karistus czują, że są prawowitymi właścicielami, ponieważ są od eonów czasu i są tuż za ich drzwiami. Wszystkie inne rasy są tylko… nieważne, wtargnęły?
Gosia: czy wszystkie inne rasy zgadzają się z tym poglądem? Co na to Federacja? Federacja została stworzona do walki z najeźdźcami. Więc oni też tu byli przez eony.
Yazhi: to było dopiero po wszystkich walkach i wojnach Tiamat, a potem jeszcze niedawno, kiedy niezliczone dusze z niezliczonych ras weszły na Ziemię jako Gwiezdne Nasiona, hybrydy dla Karistusa. Chociaż czuję, że zawsze tak było!
Nie wiem, co Federacja mówi o posiadaniu Ziemi przez Karistusa. Wątpię, żeby to potwierdzili. Ponieważ, jak uważa Federacja, miejsce należy do tego kto w nim mieszka! Ale posiadanie Ziemi jest pojęciem Karistusa, a nie Federacji.
Gosia: więc jakie jest stanowisko Karistusa w sprawie planów „podniesienia poziomu gry dla ludzi” i w ogóle? W jaki sposób zamierzają pomóc?
Yazhi: Nie lubią tego. I otwarcie tak mówią. Dlatego zgadzają się z nami i wspierają nas.
Gosia: czy zgadzasz się z ich oświadczeniem o własności Ziemi?
Yazhi: Nie, Nie zgadzamy się. Ale są pozytywnymi stworzeniami. Więc Ziemia byłaby w lepszych rękach gdyby to oni się nią zajmowali. Ale własność, taka jak ta, nie idzie z nami.
Nie jestem pewna co chcą zrobić lub robią, z problemem. Ale oni nas wspierają, są po naszej stronie i po twojej stronie. Oglądają Twoje filmy i bardzo cię szanują, tak mi powiedziano.
Gosia: Hihi, ok. Dziękuję, miło to słyszeć. Ilu ich jest?
Yazhi: razem z Alfratanami (Centauri) są najliczniejszym gatunkiem nie-ludzkim, działającym tu na rzecz Ziemi.
Karistus nie jest Federacją.
——–
Anéeka: Karistus rości sobie prawo do Ziemi, ponieważ była ona ich własnością przed przybyciem Lirian, mówię o 200000 lat temu. Inną kwestią jest to, że Karistus postrzega Lirian jako ich samych, to znaczy, że Karistus, zgodnie z ich historią, legendami i wierzeniami, są początkiem rasy Liryjskiej, dlatego widzą inwazyjnie to co robi Federacja, będąc tak tolerancyjną wobec tego co dzieje się na Ziemi. Dlatego Karistus nie zgadzają się z Federacją.
Oznacza to, że dla Karistus wszystkie rasy ludzkiego wyglądu w kosmosie są ich wariantami lub same Karistus. Oznacza to, że ludzie to Karistus, Tajgetanie to Karistus, Swaruuńczycy to Karistus, Enganie to Karistus, Antaranie to Karistus i Ummitanie to Karistus.
Mają bardzo ochronne pomysły, mają roszczenia do Ziemi, ale nie z inwazyjnego punktu widzenia, ale aby przywrócić Ziemię do stanu w jakim była z nimi.
Ubierają się jak Andromedanie, bardzo często w długie, zdobione tuniki. Po prostu mają bardzo długie szyje. Migdałowe oczy, jasne-prawie białe, ale myślę, że mają też ciemne oczy. Bardzo powolne i wstrzymywane ruchy.
Współpracują kiedy chcą, ale są postrzegani jako ktoś z zewnątrz, jako „lepsi” od Federacji. Są z 6W, ale żyją we wszystkich W poniżej 6. Sami w sobie są najbardziej zaawansowaną cywilizacją i rasą w tym układzie słonecznym. Widzą siebie jako wielkich mentorów.
Nie zgadzamy się w niektórych kwestiach, ale nie widzimy powodu do antagonizowania ich, gdyż nie chcą Ziemi dla siebie inwazyjnie. To nie jest ich styl. Raczej mówią, że gdyby Ziemia pozostała pod ich kontrolą, nic z tego co dzieje się teraz nie wydarzyłoby się. I wiem, że mają wiele Gwiezdnych Nasion na Ziemi.
——–
Nowsze rozmowy
Anéeka: ostatnio mamy Karistusa dość blisko nas, serdecznie. Są po naszej stronie, a nie po stronie Federacji. Tajgeta i Karistus współpracowali przez lata.
I dzięki Karistus wiemy, że wszystkie te spotkania w, na, w pobliżu Jowisza, o których ludzie na Ziemi mówią, są fałszywe! Karistus oświadczył naszej królowej, Alenym, że te domniemane spotkania Federacji są kłamstwem i że wiedzieli by o tym, i że Federacja nigdy nie przeprowadzi takich spotkań na ziemi Karistusa. Powiedzieli też, że wiedzą, że niektóre grupy egzopolityczne są fałszywe i znajdują się pod bezpośrednią kontrolą CIA.
Gosia: dlaczego nie można tego zrobić na ich ziemi?
Anéeka: ponieważ Karistus i Federacja zerwały współpracę. Nadal rozmawiają, ale Karistus nie chce mieć nic wspólnego z prawem Federacji lub interakcją Federacji z powodu złego obchodzenia się z problemami Ziemi, a także dlatego, że Federacja była tolerancyjna wobec ras, które są przeciwko interesom Karistusa, a mianowicie Vlash i Maitre, których nazywamy reptylianami Kingu i Wysokimi Szarymi.
Karistus pomagał chyba przed Tajgetą. Ten problem z Federacją i regresywnymi rasami na Ziemi, w tym hybrydami, trwa od tysięcy lat. Można śmiało powiedzieć, że Karistus jest jedną z najaktywniejszych ras walczących na rzecz ludzkości.
Gosia: w jaki sposób są aktywni?
Anéeka: przede wszystkim bezpośrednia konfrontacja. To czego Tajgeta nie robi już zbyt wiele. Karistus prawie brudzi się i angażuje się osobiście, w strzelaninie, na noże lub walce na miecze z regresywnymi agentami lub hybrydami. Jednak odkąd Alenym doszła do władzy i jest kierowana przez Swaruńczyków, Tajgeta zaprzestała walki w ten sposób lub tylko z niektórymi miejscowymi potyczkami, a nie w bezpośredniej walce.
Gosia: robią to w swoich ludzkich formach… a może gwiezdne nasiona?
Anéeka: zarówno bezpośrednie zejścia jak i gwiezdne nasionai hybrydy. Karistus jest bardzo szlachetną i mającą dobre intencje rasą walczącą o ludzkość. Cierpią wielką stratę życia Karistusa angażując się w tę wojnę, ponieważ jest to wojna i ludzie powinni zacząć zdawać sobie sprawę, że jest to wojna, inaczej zmniejszą swoje szanse na przetrwanie.
Problem polega na tym, że oni również byli pod butem i prawem Federacji, które określa roszczenia do Ziemi jako pod przestrzenią Federacji i kontrolą. Tak więc Karistus walczył legalnie, tak samo Radą Tajgety i Alkione (oraz Radą Liry i Avyon (Urmahów)).
Gosia: Dziękuję. Mam nieco inne pytanie. Jeśli istnieją na poziomie wyższym niż 5W… Wyobrażam sobie, że nie mogą wejść przez zanurzenie? A może mogą? Mają kapsuły zanurzeniowe w swojej gęstości?
Anéeka: ta koncepcja jest popsuta lub została popsuta przez Yazhi. Mówiliśmy, że Karistus to istoty o szóstej gęstości. Według Yazhi, nie. Są na każdym poziomie, jak każda inna rasa i tylko w zależności od poziomu duchowego i świadomości ich mieszkańców, ale bez umieszczania ich lub jakiejkolwiek innej rasy, w jakiejkolwiek gęstości numerycznej, jak to jest New Age. Więc Karistus są Karistus na jakimkolwiek poziomie i każdy z nich może być!
Gosia: Ok rozumiem, ale np. wtedy… jeśli polecisz na Jowisza, zobaczysz ich kryształowe budynki? Bo Swaruu powiedziała, że potrzebuje specjalnej regulacji częstotliwości, żeby je zobaczyć.
Anéeka: tak, ale potrzebujesz specjalnej częstotliwości, żeby tam polecieć, i do Tajgety, i do Alfraty, i do Cyndriel i do Pitoyi. Mają też jakieś pole energetyczne, które ich chroni i ukrywa, ale to nie jest tak zaawansowane technologicznie.
Gosia: co widzisz gdy patrzysz na Jowisza, gdy jesteś blisko?
Anéeka: w tym problem, nigdy tam nie byłam. Krążowniki ciężkie klasy Toleka, takie jak te, na których zawsze jestem, opuszczają hiperprzestrzeń między Marsem a Ziemią, więc nigdy nie mam okazji spojrzeć na Jowisza z bliska.
Gosia: czy Karistus uważa za swoje jedyne rasy Liryjskie? Więc nie Andromedanie itp?
Anéeka: Nie, Nie Andromedanie, bo to zupełnie inna gałąź. Karistus widzi i rozumie genezę rasy Liryjskiej w inny sposób niż to robi Federacja, wychodząc z wielkiej ekspansji i tak dalej. Dla Karistusa geneza jest bardziej duchową manifestacją i w tym przypadku mogą być bardziej słuszni niż oficjalna historia „wielkiej ekspansji” Federacji.
Gosia: a więc wszystkie inne Gwiezdne Nasiona na Ziemi, które są Syrianami, Szarymi gwiezdnymi nasionami itp… nie będą ich?
Anéeka: widzą je jako własne warianty lub hybrydy, ale tylko wtedy gdy pochodzą z tego co nazywamy rasą Liryjską. Więc Syrianie być może nie, ponieważ są bardziej spokrewnieni z Andromedanami i rasami Arkturiańskimi (jak u wodnych i pół-płazów).
Gosia: Swaruu powiedziała, że Karistus to bioplazmatyczne energetyczne istoty.
Anéeka: tak, to prawda, ale wiele ras robi to gdy nie są inkarnowane, nawet ludzie, nie tylko Karistus. Spójrz też na Yázhi! Tak też można ją postrzegać. Twierdzi, że może się objawiać jako ciało! Karistus, ci, których znam, mają ciała jak reszta z nas. Rozmawiałam z nimi i wyglądają jak… cóż… Lirianie!
Gosia: może mówimy o różnych „poziomach” Karistusa.
Anéeka: no tak, dokładnie, ale to odnosi się do każdej rasy, poziomu istnienia i świadomości. Opisuję ich po swojemu, więc może się różnić od opisu Swaruu 9, ale w końcu mówimy o tych samych istotach.